photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 GRUDNIA 2014

Ona w ogóle nie widziała problemu w tym, że kiedy ja daję jej ciepło, troskę, bliskość a ona traktuje mnie chłodno i na odległość - cierpię i czuję się odrzucony, niepotrzebny. Wiele razy były z tego powodu awantury, bo ona kiedy chciałem rozmawiać szła spać. bardzo wspierałem  - psychicznie i fizycznie. Zawsze miała we mnie dobre słowo, robiłem w domu wszystko co było trzeba - wręcz jej usługiwałem. Urabiałem się w pracy po godzinach żeby na wszystko zarobić - żeby ona i dziecko miały jak najlepiej. Po prostu facet - ojciec zaangażowany. Urodziła, byłem przy porodzie i też ją wspierałem, parcie, oparcie psychiczne, pomoc, opieka... a z jej strony zero zaangażowania, czuję się bezwartościowy&. Nie mam z kim porozmawiać. Mówię bo czuję i potrzebuję, od roku nie mogę jej pocałować a tym bardziej dotknąć& Ile można tak wytrzymać i czy to jeszcze ma jakiś sens ? coraz bardziej przekonany jestem że to już koniec że łudzę się fałszywymi nadziejami które nie mają jakiegokolwiek sensu, czy to czas aby sobie odpuścić i po prostu z honorem odejść ?? Czy siedzieć samotnie wieczorami w kuchni? 

Informacje o ciechocinek87720


Inni użytkownicy: ukryty123greg00kalisiakdomingo1n4st0l4tk4przemek1680orphneniewiemxdsss12121o1lamarcin404


Inni zdjęcia: Clair Obscur: Expedition 33 tasteofinnocence;) nacka89cwaNie buj się Egiptu bluebird11Na działce ja nacka89cwaSynuś nacka89cwacoma toujourspur04.06.2025 evenstarGranica najprawdopodobniejnieŚwiergotek drzewny slaw300Estepona 2024 mr0w4