photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 MARCA 2010

Mrrrau...

Po niedzielnym seansie "Alicji w krainie czarów" zostałam fanką kota z Cheshire. Jedyne, czego się wstydzę, to że książkę Lewisa Carrolla (alias Charlesa Lutwidge'a Dodgsona) przeczytałam również dopiero po obejrzeniu filmu... Naprawdę warto. Moje wnioski:

1. Fabuła filmu ma bardzo luźny związek z prawdziwą "Alicją...", ale i tak kocham Tima Burtona - nawet jak kręci film dla dzieci.

2. Nie lubię trójwymiarowego kina - ma rozmyty drugi plan, a poza tym bolą od niego oczy.

 

Koncert w niedzielę wieczorem chyba wyszedł, pomijając koszmarnie niską temperaturę i wyjące w tle ogrzewanie...

 

Jesteśmy już w połowie tygodnia, a ja ciągle o niedzieli - jak to się stało???

Już żyję wyjazdem do Czech - czemu to dopiero za 9 dni?

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika chwilicud.