Waga pokazała 61,7 kg. Szaleństwo!
Jednak dzisiaj nie poszłam na siłownie, bo jest beznadziejna pogoda, a wszystkie rzeczy mam mokre po wczorajszych sankach.
Za to poćwiczę sobie w domu ;)
Wiem, że to może się wydać śmieszne, ale jak patrzę w lusto to widzę twarz świnki Piggi :P Normalnie zrobię kariere w kreskówkach. Od jutra zaczynam praktyki w obuwniczym, więc szykuje się ciekawy tydzień.
Bilans postaram się napisać później, o ile nie zapomnę :D
Chudej niedzieli! ;*