Dzisiaj ok. 700kcal
jeszcze bez ćwiczeń, w ramach aktywności jakieś pół godziny znosiłam drzewo >_> ćwiczyć będę, jak się ochłodzi, czyli pewnie koło 22.
Mam już potworne odrosty, a farbować miałam dopiero za tydzień. Kurwa :P Już nie mogę wytrzymać!
Jutro przyjdzie mi mój szampon do włosów, żel pod prysznic, pare rzeczy z apteki.. ogólnie w tym tyg spodziewam się około 5 paczek - poszalałam z zakupami -.- na koncie oczywiście już zaczyna świecić pustkami...
Ciężki dzień, nie lubię takiej temperatury.
edit.
ćwiczenia: https://www.youtube.com/watch?v=fcN37TxBE_s - całkiem przyjemny, lekki trening, ponoć spala 400kcal przy sumiennym wykonywaniu ćwiczeń. Nie zmęczyłam się, pot się mimo wszystko lał - być może od ciepła.
Idę pod prysznic.