zażyjmy trochę szaleństwa i zaciągnijmy się woodstockiem, bo powiało wspomieniami !
oglądalność mojego fbl znacznie i przede wszytkim podejrzanie wzrosła przez ostatnie dni, to nie jest normalne...
Ostatnio coraz częściej marzę, bez końca, bez ograniczeń, bez skrupułów! To nie jest dobre rozwiązanie, bo gdy wracam do rzeczywistości jedyne na co mam ochotę to się za przeproszeniem za- je- bać. Efektownie, prawdziwie, ostatecznie. Chciałabym być już na studiach, mieć własne mieszkanko porastające syfem i cuchnące alkoholowymi zwłokami lokatorów pod stołem. O tak i będę szczęśliwa. Dlaczego? Nie trudne pytanie, bo będzie to co prawda odór niesamowity, jednak będzie to zapach wolności ! Jedynej takiej, wspaniałej i wykurwistej WOLNOŚCI, swobody, młodości, lekkomyślności. Będzie to chwila, w której wyraźnie poczujemy, że żyjemy. Tylko wiem... to wydaje sie być takie piękne: robisz co chcesz, gdzie chcesz, o którei i z kim robisz tez tylko to co zechcesz! <3 i tak wiem, trzeba samemu robić zakupy, sprzątać, gotować NO PROBLEM. Tylko trzeba się uczyć i mieć na to wszytko pieniądze. Taaa hajs, hajs, hajs i.. hajs? Tak bardzo chciałabym sie odciąć od rodziny i żyć na własny koszt, rachunek bez ich gadania, zrzędzenia, wymyslania, narzekania. Jestem sama sobie i dobrze mi z tym. Thank u, goodbye.
I tu pojawia się cały problemik: nauka & praca. To nigdy nie bylo i nie bedzie lekkie. Chociaż ja coś wymyślę,znajde rozwiazanie. Dziewczyna, ktora sama nie wiem co chce robic w zyciu, nie ma na siebie pomyslu, nie ma taktu i rozwagi, odpowiedzialnosci i uprzejmosci do tego zero opanowania- ona ma ogarnąć życie o dość wysokim standardzie na lajcie, bez znajmości, pieniedzy czy rodziny i za niewielikim wsparciem ma zorganizować wszytko SAMA. Nigdy w życiu.
Czas pokaże.
Teraz odliczamy do 8 pazdziernika ! Przybywaj moja ukochana <3