córcia !
jak usłyszeliśmy "tu powinny być jajka", byliśmy prawie przekonani, że te jajka ginekolog znajdzie, choć liczyliśmy na córeczkę.
ale.. po pierwsze - maleństwo miało focha (pewnie moja wina, byłam zła na Staśka). a po drugie - udało się lekarzowi tych jajek nie znaleźć :P za to znalazł to, co mają dziewczynki :D choć najpierw bez przekonania, po 10 minutach, gdy malutka trochę pomogła nam w ocenie, stwierdził, że będziemy mieli dziewczynkę.
wszyyyyyscy szczęśliwi.
(chyba nie muszę przypominać, że Staś ma 3 braci, ja 5 braci.. i nie mamy sióstr. wszyscy trzymali kciuki za dziewczynkę)
no i praktycznie od początku ciąży mówiliśmy do brzuszka "Zosiu" :P
pozostaje nam tylko trzymać kciuki za przyszłe maleństwa - żeby nasza córcia miała potem braciszka lub braciszków.
zdjęcie sprzed 5 tygodni, bo wczoraj mała miała focha. :p