co jakiś czas zastanawiamy się po co żyjemy.... Po co tak naprawdę się staramy, na czym nam tak bardzo zależy? do czego tak naprawde dążymy.
Czy ludzie których mamy obok: znajomi.... przyjaciele czy nadal są tymi ludźmi na ktorych możesz polegać zawsze ?
czy potrafimy powiedziec przepraszam, szczere przepraszam, czy inni potrafią nam to powiedzieć ? pytania.... szczere i fałszywe odpowiedzi... których czasami boimy się usłyszeć by nasz mało idealny świat nie rozsypał się jeszcze bardziej.
Pomoc jaką otrzymujemy... czy na pewno ją chcemy? czy ona przychodzi do nas bezinteresownie ? czy ona przychodzi ? ....
tylko te małe chwile dające nam satysfakcje te sekundy szcześcia gdzie liczymy się tylko my, My i nasz egoizm, My i nasze problemy, problemy realne , nierealne, urojone, prawdziwe, ważne, mniej ważne... tak naprawdę prowadzi nas potrzeba obcowania z drugim człowiekiem, nie jednym tym najważniejszym... z tymi co nie zasługują na to, potrzebujemy tych ludzi... choć nas ranią zaciskamy zęby... i robimy dla nich wszystko by oni byli szcześliwi chociaż oni nam nie pomagają, nawet nie starają się pomóc.
bliska osoba, miłość, zauroczenie, uzależnienie, potrzeba tej osoby. Milość piękna choroba. Prawdziwa choroba, uczucie nie łatwe, nie proste, skąplikowane, jak długa i kręta droga, lecz piękne, wspaniałe, cudowne....
słowa Kocham Cię... Dla tych bliskich. Oni wiedzą najlepiej co się czuję jak to wypowiadamy.
to cholerne szczęście które się z nami bawi, i po kątach schowane śmieje się z nas, że nie potrafimy go znaleźć. a jest tak blisko. Czasem nam się pokazuję na chwilę, czasem samo wchodzi nam w drogę a czasem chowa się tak długo przed nami jak tylko się da .
` nie chcę być bez Ciebie bo osobno jesteśmy zwykli, a razem niezwykli.
wybaczcie mi literówki i błędy. :)
to tyle miałam do powiedzenia.