Na spokojnie mogę powiedzieć, że mam już dość.
Ludzie byli, są i będą toksyczni.
Mam własne zdanie, myśle inaczej niż wszyscy i już najchętniej chcieli by mnie zarżnąć.
Mam chyba za mało lat aby to wszystko pojąć, albo jestem jakiś psychiczny i muszę wybrać się do specjalisty...
Tak z innej beczki, to wszystko toczy się powoli, powoli do przodu, ale za to z dużym pozytywem.
Mogę teraz powiedzieć że jestem szczęśliwy, i zaczynam się cieszyć z tego co mam.
Czuję ulge.