Nie było mnie wieki. Wieki, dosłownie wieki. Tyle przez ten czas się zmieniło.
Mój ostatni wpis pochodzi z dnia kiedy wszystko po prostu szło źle.
A dziś? Wszystko po prostu idzie zajebiście.
Ostatnie trzy miesiące obróciły moje życie do góry nogami.
Podjełam kilka dość istotnych decyzji w moim życiu, zostawiłam za sobą wszelkie przytłaczające mnie sprawy.
Cała przeprowadzka.. nowe otoczenie, mieszkanie, tryb życia, szkoła, praca, decyzje, znajomi i skończywszy na Nim.
I mogę powiedzieć, tak jestem tego pewna, że jestem szczęśliwa!
Każda chwila dziś jest warta 28 nieprzespanych godzin, ogólnego wykończenia organizmu. Uśmiech nie znika mi z twarzy. Perfect!
Wracam do domu, oddycham, odpoczywam, mam tu do kogo przecież wracać.