Sto lat mnie tu nie było. Przyznam, że nie chce mi się dodawać notek, bo kompletnie nie mam weny do pisania. Moje życie obróciło się o 180stopni. Myślę, że jestem zupełnie inną osobą niż rok temu. Mimo zmian jestem naprawdę szczęśliwa i chcę by to szczęście trwało. Sama nie wiem co mam opowiadać, gdyż nie chcę się dzielić swoimi przeżyciami ze światem. Za dużo wkoło jest zepsutych hien. Wróciłam do polski i nie mogę patrzeć czym karmiony jest nasz naród. Dzieci nie mogą oddalać się od wózków, bo matki im "wypierdolą", w telewizji prostytutki gwałcą celebrytów, a faceci dzwoniący do agencji towarzyskich chcą najpierw poślubić daną klientkę. Jan Paweł II zostaje świętym, cały facebook kipi od zdjęć Karola Wojtyły. Także Gural wrzuca jego zdjęcie, a nasi cudowni katolicy wyzywają go od najgorszych i grożą, że będzie smażył się w piekle. Czemu? Myślałam, że każdy może być dumny z naszego polaka, mimo iż nasz papież nie chciał zostawać świętym, tak jak chciał być pochowany jak normalny człowiek. Ale skoro można na kimś takim zarobić to po co szanować czyjąś wolę. I mydlenie oczu wojną. Zapewne nie pierwsza i nie ostatnia w moim życiu. Już szykuję kałasznikowa<3. Kasa, kasa, kasa. Najlepiej wyssać nas wszystkich doszczętnie i pozwolić zdechnąć....