Przez te wakacje, wszystko się zmieniło. Nigdy nie było tak dobrze, a jednocześnie źle.
Nie było mnie tu długo, mam tego świadomość. Nie pisze bilansów jak kiedyś. Nie ma mnie tu codziennie.
Nie ma mnie tu ogólnie.
Zdałam sobie sprawe z tego jak bardzo różnią się ludzie, są ci źli, którzy potrafią cię obgadać nie znając cię dobrze,
ale są też ci dobrzy, ci którzy cię po prostu lubią, albo ci którzy zawsze ci pomogą, a także ci którzy kochają ciebie za to jaką jesteś.
Wesele cioci w połowie października. Kolejna, nowa motywacja. Od pierwszego września regularne ćwiczenia, unoszenia nóg, brzuszki, a6w (po raz kolejny...), bieganie. Zaczęła się też szkoła. W drugi dzień pozapowiadali spraawdziany, kartkówki etc,
Nie martwię się tym, czego mam sie nauczyć, naucze się, zdać-zdam, myślę że ze średnią 4.5, nie potrzebuje na świadectwie paska.
Słodycze jem, raz na dwa dni. Nogi wyraźnie chudsze.
Kontynuuję ćwiczenia, będę do końca roku idealna.Che taka być i będę. Nie ma innej opcji.
W końcu znalazłam osobę która kocham, ktora kocha mnie. Nie jestem szczęśliwa. Nigdy nie byłam, nigdy nie będę. Nie zawsze jest idealnie, ale po jakimś czasie przecież to się zmienia. Blizyny na rękach, czy na czymklwiek niczego nie zmienią, a tylko zostaną.
Znów zamknęłąm się w sobie, nikomu nie mówie tego co czuję, tego co chciałąbym wykrzeć. Nic nie sprawi że będzie lepiej. /
Tak czy inaczej DAMY SOBIE RADĘ!
Życzę Wam wszystkim powodzenia, jakiś motywacji, czegokolwiek co mogłoby każdej z nas pomóc.
Inni użytkownicy: bogna123lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekonta
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395