Powracam.
Może nie "w wielkim stylu", ale powracam. Powód? Bardzo prosty i banalny.. Otóż ważę 56,6kg. Tak własnie. A jeszcze niedawno było 52. Źle się z tym czuję, bardzo. Dlatego postanawim tu kurva wrócić. Dam radę, by we wrześniu było 49. Wiem, jestem głupia. Dwa tygodnie - siedem kilo. Ale tak, zrobię to. Taki był plan na początku wakacji i tak będzie.
Mam nadzieje, że mi pomożecie. Wierzę w was.
Aha, jeszcze jedno.. Pod zdjęciami na których jestem ja, napiszcie tylko "dobra robota, jeszcze kilka kilo przed Tobą".Bez żadnych "ależ Ty chudzuitka". Proszę was.
Amen,