Dobra wracam, do Was po Swiątecznym obżarstwie przez którego przybył mi z powrotek kg -.- Chociaż, sama nie wiem lada dzień mam mieć okres może to dlatego ? Musze przez ten tydzień to zgubić, a może troche więcej. Nigdy nie byłam za jedzieniem po 300, 600 kcal. ale teraz sytuacja mnie zmusze. Może opowiem Wam kiedyś o tym :D A teraz plan na jutro. :)
Bilans:
śniadanie: 2 wafle, dżem = 70 kcal
śniadanie2: mandarynka = 30 kcal
obiad: mięso z indyka, ziemniaki, surówka= 189kcal
podwieczorek:owsianka = 135 kcal
kolacja: jogurt = 125 kcal
Suma: 549 kcal .
ćw:
Powodzenia Laski ! :)