wali mnie chujowa jakość tego zdjęcia.
słowa rzucane na wiatr. jak większość. obietnice, które w gruncie rzeczy i tak zostaną bez pokrycia. słowa "na zawsze" nic nie znaczą. "zawsze" ma swój koniec. "zawsze" boli najbardziej.
nie wiem, może to przez fakt, że mam spore wymagania, a może zwyczajnie kolejny raz to ja zrobiłam coś nie tak. wnikać nie będę, to i tak nic nie da. w każdym razie, spierdoliło się. wszystko. cudownie upadło na saaamo dno. uroczo, nie?
wywody pt. "to wszystko moja wina" i "mam to gdzieś" już przeszłam. nie, to nie jest tylko moja wina. nie, nie mam tego gdzieś. wręcz przeciwnie. siedzę i myślę, a te myśli męczą mnie i sprawiają, że boli mnie brzuch. ze strachu. to nie tak miało być. ale jednak tak się stało.
kolejny raz oddałam połowę swojego serca. kolejny raz usłyszałam fałszywe obietnice. pytanie nie brzmi "kiedy to się skończy?". moje pytanie to: czy kiedyś wreszcie się nauczę?
szczerze wątpię...
definitywny koniec fbl.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika chadowa.
Inni użytkownicy: pkpkpk71immadee90qjohnnypqdhbsellmart1nezirrreeminalogasroksisuczka2sbro16leonard92
Inni zdjęcia: Lake quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24