Takie porównanie od pierwszego dnia wakacji do teraz. Nie wiem dlaczego ale nie mogę dodać żadnej notki z kompa to musze z telefonu. Tyyle się zmieniło przez te wakacje. Jak z resztą widać na zdjęciach. Dzięki pomocy Natalii (jednej i drugiej :p) są takie właśnie efekty. Nigdy nie sądziłam że ten koń tak bardzo się zmieni. Są momenty kiedy sam przychodzi do ręki gdy jeszcze nie dawno miał totalny beton w pysku. Jeszcze nie jest jakoś super idealnie ale w porównaniu do tego co było jest mega postęp. Do skoków jest nadal bardzo trudny choć i tak skakalismy tu nasz rekord, a także różne kombinacje czy straszaki. Byliśmy w terenie i na ściernisku też. Są pewne plany. Mam nadzieje że się uda. Te wakacje będę na pewno wspominać jak najlepiej :)