Już było dobrze, już czuła się taka spokojna. Co prawda miewała nadzwyczaj specyficzne sny, ale sny to sny, chory przejaw nieistotnej podświadomości. Czasem tylko oddziaływały na tyle intensywnie, że przez kilka chwil nie mogła podnieść się z łóżka, ale i to nie wydawało się się czymś wyjątkowym. Wstawała, myła się, jadła śniadanie. Karmiła swoje zwierzęta, psy wyprowadzała na spacer. Przed pracą odwiedzała osiedlowy sklepik, by kupić bułkę, jogurt brzoskwiniowy i wodę niegazowaną. Za biurkiem spędzała równe osiem godzin, kończyła o osiemnastej. Po pracy sporadycznie spotykała się z którąś z koleżanek, zazwyczaj jednak siedziała w mieszkaniu.
Właściwie to już nie mam ochoty.
Inni użytkownicy: emillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90
Inni zdjęcia: Zbychu itaaanKaplica św Kingi bluebird11Wiosna milionvoicesinmysoulOpole kominy suchy1906Good vibes photographymagicPod te święta. seignej"Dzika "plaża andrzej73;) virgo123;) virgo123;) virgo123