kto by pomyślał, że jeden telefon tak poprawi mi humor... Nie sądziłam, że jeden człowiek może tak łatwo sprawić, że znowu się uśmiechnę ;)
i za to dziękuję Sebastianowi, bo to dzięki niemu znów się uśmiechnęłam :) dziękuję Ci! Jesteś cudownym przyjacielem! :)
ach, ach, achhh... ach ta Sylwia Grzeszczak! Nie znoszę jej, ale tego dnia wyjątkowo dobrze się na niej bawiłam ;d
jeszcze raz pozdrawiam i.... czekam na jutro :D bo każde jutro przynosi mi ostatnio dobre wieści ;)