PRACOWITY DZIEŃ

WAZUP Bitches ! its CJ ! thats Right ! Dobra do rzeczy.  Wstaję  rano  myję się  ubieram lece do chłopaków, Pograliśmny w kosza i Saymon zaproponował Przelotówe. i tak nam się nudziło więc ... CZEMU NIE Pomyślałem. Saymon, Rayan , Denis i ja  poszliśmy po Samochód mojedo brata Sweeta. wsiadamy a tam już sprzęt  przygotowany wszystko gotowe :D  My zadowoleni  Drzemy mordy LeCiimy !! LEST GO CJ krzyczeli ! pojechalismy na terre  BALLAS zrobilismy rozpierdol. Pomścilismy   Samuela Zabijając tego jebanego kurwola i jego kuzynów  dojebaliśmy ich jak psy. Siedzieli sobie  z bronią  obok  było ich z 5 my podjeżdżamy  i  Denis Się  pyta czy mają  jakieś jaranie oni nas wyśmialii powiedzieli że jesteśmy kurwami z Grove  pojechaliśmy i nagle zajebaliśmy pętle podjeżdżamy znowu  i jeb jeb jeb jeb  2 leży  3 ucieka  1 potrąciliśmy  zostało 2  Denis  wysiadł z Samochodu i zatukł  go bejsbolem. POtem znów do auta i po tego ostatniego  ... nie zdazyliśmy go dojebać  bo idiota  ukradł samochód i sie  rozbił ... 
Jedziemy z Chłopakami potem na Vegos przejechać się  po prostu zobaczyć co tam słychać. Jebani Zaczeli do nas napierdalać  uciekamy.  szybko ! . zza rogu znów kolejna Banda ! podpalili nam samochód. Wysiedliśmy i zaczeliśmy spierdalać. WYBUCHŁ ... ZAbił  Denisa i Saymona. Rayan Przeżył  uciekamy z nim *na zdjęciu  pokazana śmierć Denisa i Saymona* . ucieklismy udało się . Wracamy z gnatami nowymi   na vagos wyjeżdża samochodem 3 jeb jeb jeb nikt nie trafił  wyciągam Kałacha i napierdalam do nich ... udało sie zabiłem ..ale ktoś sie rozjebał i powstała wojna gangów .. o terytorium ... Rayan  Był nafazowany na maxa wybiegł na front i automatycznie go rozstrzelali  wojna trochę trwała. Ale Udało mi się zdobyc terytorium i szacunek na dzielnicy większy.  REST IN PEACE   DENIS , RAYAN, SAYMON  FUCK VAGOS  ! ONLY GROVE !      GGGRRRROOOVVEEE !!! GROOOVVVEEEE GROVE STREET NIGGA !