na Rewelce.
taka mała próba skoku ; >.
wczorajszy blues był jedną wielką zwałą ;d. ogólnie to niektórzy faceci mnie rozbrajają ;d.
a nocka w buczku-mrauuu <3. było super,noo pomijając takie maluśkie incydenty :P.
a rano na konia nie wsiadłam. nie zmobilizowałam się do tego. ale za to pojeździłam z Martą po południu.
Sara niezwykła energia. trochę wyrywała. pomęczyłam się trochę z zebraniem jej. ale później już w stępie ładnie odpuszczała głowę,a w kłusie tylko momentami. wsiadł Łosiu noo i mam innego konia. stęp piękna głowa,kłus piękna głowa. osom ;d.
do konia nie wiem kiedy.