ja na Sarze i Susan na Koblencji :*.
poniedziałkowy terenos.
Pony trochę do przodu, ale no w miarę do ogarnięcia. Adam szedł z nami i cały czas straszył horsesy xd. POZDRO niekontrolowany galopie.
dzisiaj do koni na 16. jeździmy z Zuzą! preferowałabym łąkę, ale może pociśniemy w teren.
no to trzeba podjąć najtrudniejszą decyzję ever. w życiu nie sądziłam, że bd musiała się z tym zmierzyć. no bo tak bd lepiej.. tak myślę. wczoraj nie spałam do 1:30 rozkminiając nad tym problemem. no ale nic. trzeba pogadać z rodzicami i coś z tym wszystkim zrobić.