cześć wam :*.
Milena na Etylinie, Polcia na Prowansji, głowa Sarci i biegająca Fiona ;>.
matko jedyna, ale mnie tu nie było! przeppraszam, ale nie mam ani weny ani czasu. ta zima szybko nam zleciała. koń bardzo rzadko ruszany, straciłam wiarę w moje jeździectwo. straciłam chęci, naprawdę. do konia jeździłam tylko po to żeby nasmarować jej kopyta - mamy małe problemy z kopytami, ale ratujemy się dziegciem. ale powiem wam, że niedawno miałam czterodniowy koński ciąg! razem z oznakami wiosny zaczęło mi się znowu chcieć jeździć ;>. niestety aktualnie zima znowu do nas wróciła >.<. Sara miała chwilowy okres odpałów zimowych. podczas jazdy potrafiła bryknąć 30 razy! oddawała na każda łydkę. ale już się grubson ogarnął i chodzi NAWET dobrze.
chwilowo mam niezły zapierdziel w szkole. obiecałam sobie, że do końca marca napisze prace maturalną, ale z tego co widze nie uda mi się tego zrobić. pełno sprawdzianów, lektur a ja nawet nie wypożyczyłam książek, których użyję w pracy. POZDRO!
nie, nie wracam tu chociaż cholernie interesuje mnie co u waszych kopytnych :)). obiecuję, że zajrzę tu po maturach! ;)). ostatnią mam 21 maja :C.