791.

Poniak.

stare trochę.

troszkę jeździłyśmy ostatnio. ale tylko troszkę. a wczoraj byłyśmy same w 'terenie'. miałyśmy tylko godzinę, bo czas nas trochę poganiał. tak naprawdę to daleko nie udało mi się zajechać. Sara się tak płoszy, że to jest aż śmieszne. musiałam się nawet raz wracać i jechać inną drogą bo zaczęłą iść jak na szpilkach + to straszne chrumkanie. jak mój koń chrumka to wtedy tylko ostro sie trzymać bo nie bd za wesoło :D.

tak właściwie to jestem zadowolona, że wgl udało mi się wyjechać. Pony ma tyle energii, że wgl nie pytajcie <3. wjechałyśmy na dosłownie 10 minut do lasu coby pokręcić się między drzewami. znalazłam jakąś gałąź, to sb ok skaczemy. młoda tak się nakręciła, że za przeszkodą to jeszcze ze 100metrów musiałam w galopie manewrować między drzewami. bekę z niej miałam. dawno nie widziałam jej tak najaranej. skoczyłyśmy z trzy razy i do domku. przegalopowałyśmy całe pole. nieźle się nakręcała, nie powiem, że nie :D. słodziak.

a w drugi dzień świąt też byłyśmy w terenie. trzy konie, Pony ostatnia, oczywiście w stępie musiała robić odstępy, udawała, że nie potrafi wyciągnąć, a każde zakłusowania to było szalone zagalopowanie coby dogonić koleżanki. głupia. fajną trasą jechaliśmy :). muszę się jeszcze kiedyś tamtędy przejechać. nawet mini rowek z wodą spotkaliśmy na drodze. Sara trochę się broniła, ale w rezultacie przeszła :).

u nikogo na fbl'u nie widziałam jeszcze podsumowania :D. jutro nie będę miała czasu żeby to zrobić więc napiszę tu coś teraz.

no więc to był dziwny rok :D. zdecydowanie dziwny. Pony z miesiąca na miesiąc staje się bardziej płochliwa no ale damy radę to ogarnąć, musimy! w tym roku Sarka skoczyła pod Piczką 90cm. pobiła swój rekordzik pod jeźdźcem :). pańcia była bardzo dumna :D. wzbogaciłyśmy się o śliczną dereczkę i turkusowy komplecik, w którym mam zamiar rozkminić jakąś zimową sesję - o ile tylko spadnie śnieg. myślę, że technicznie jeżdżę troszkę lepiej :D, aczkolwiek co do psychiki to jest zdecydowanie gorzej. boję się wielu rzeczy.

w tym roku, tzn. w 2013 mam zamiar jechać z Sarką na nasze pierwsze zawody :). mam nadzieję, że uda nam się do nich dobrze przygotować :).

na ten 2013 życzę Wam samych sukcesów z Waszymi kopytnymi, abyście cały rok chodziły uśmiechnięte od ucha do ucha :}. wielu fajnych terenów, mało upadków, chociaż i one są potrzebne, oczywiście takie bezzłamaniowe upadki ;d.

sobie życzę nabrania pewności co do pokractwa mojego konia, bo ona tak naprawdę tak często to się nie potyka :P. no ale jak człowiek sobie coś wkręci to później tak jest. 

Sylwester spędzam w Buczku :>. zabieram osprzęt gdyż mam ambicje pojechać w teren 1 stycznia 2013 roku :). chcę końsko zacząć ten rok z moją małą kuleczką <3.