Timmek <3.
wstawiam Timmcia bo nie zrobiłam Ponemu zdjęć w czapce mikołaja :C. zapomniałam na śmierć.
byłyśmy wczoraj w stajennym-wigilijnym tereniku. ślisko jak cholera! dwie gleby, jedna to wywrotka z koniem. nam na szczęście udało się dojechać bezpiecznie do domu. było -8, kolan nie czułam. bolały mnie zatoki i głowa. mega mnie przewiało, ale było fajnie pomimo wszystko. wszędzie lód, więc większość terenu to stępik i delikatny kłusik. Sarka do przodu ale pod koniec już do ogarnięcia. później mała wigilia stajenna, dzielenie się opłatkiem i wgl, milutko :).
a Wam życzę wesołych i spokojnych świąt :**.
uciekam do Ponego na chwileczkę, podzielić się opłatkiem :). wczoraj już dostała, ale to taki stajenny, a dziś dam jej nasz z domu, od rodzinki :).