Pedacito de amor delirante

"Se va como todo se va,
Como el agua del rio hacia el mar..."

Witam! Dzisiaj krótko zwięźle i jak zwykle nie na temat.  Na zdjęciu ja, Kinga, Gaba, i Andżelika. Czy to naprawdę są wakacje?! Wogóle ich nie czuje ta pogoda, to oczekiwanie 1 lipca mnie dobija. Na szczęście za dwa tygodnie na obóz. Nawet nie wiem kiedy to zleciało, ale przynajmniej wycziluje na gorącej południowej plaży. Aaaah, rozmarzyłam się na chwilkę, ale narazie lepiej będzie jak zejdę na ziemie. Wczoraj kosz z laskami i kolegą na duże tak. Przedpołudnie zdecydowanie lepsze od popołudnia, które spędziłam oglądac telenowele. Dzisiejszy poranek grrr. Zawsze jak mam wolne mogę pospać dłużej to albo kosza trawe pod blokiem, albo wycinają drzewa, no i dzisiaj właśnie robili to drugie. Myślałam, że mnie krew zaleje, ale i tak nie wstałam prędko z łożka xD. Później FH z Kingą, i znowu boisko. Plany na jutro? Hmm powinnam zrobić zdjęcia do szkoły i pewnie mama coś wymyśli. A  w czwartek jadę do Jacka. To jakaś masakra, mieszka w Chrzanowie a widzimy się raz na rok, ale koniec z tym w te wakacje nadrobimy :D. Miłego tygdnia i do piątku... chociaż niesądze, żeby było czym się chwalić. Co ma być to będzie! :)