"Nikt nie wie co posiada, dopóki tego nie starci..."
Witam. Notka z serii "robię wszystko, żeby tylko się nie uczyć". Wczoraj do południa błogie lenistwo na wsi, a po południe spędzone tak samo, ale już w Jaworznie. Kinga i jej pomysł seansu o godzinie 21:00... nie skomentuję. Bo nie ma to jak dwie nastolatki na bajce dla dzieci, ale polecam Kung Fu Pande 2.Po filmie czekałyśmy na Kingi brata, czyli ponad 30 minut nocą w Plazie. Dobrze, że chociaż fajna muzyka leciała w clubie obok. Totalnie wyrąbana wróciłam przed północą do domu, ale było warto. Dzisiaj od rana robie wszystko żeby sie nie uczyć. A to siedze na balkonie, a to gotuje obiad, słucham muzyki, a polski sobie czeka xD. Cierpie na brak zdjęć, ale może uda mi się kogoś namówić na zdjęcia, w końcu juz powoli koniec roku szkolnego... coś napewno wymyśle. Patrząc na to zdjęcie myślę o zeszłorocznych wakacjach... Ciężko będzie je przebić, ale dla mnie i Kingi nie ma rzeczy niemożliwych xD. Grunt to dobrze się bawić. Okey idę do kuchni bo jak tak dalej pójdzie to nici z obiadu. Pijesz-nie jedź, gotujesz-nie siedź na necie! Miłego tygodnia! :)))
Yo nunca pénse
Que iba a estar así
Empiezo de cero gracias a tí
Por fín lo tengo claro
Y no voy a repetir mis errores