PRIMAVERA!!!

"I've tried in this department, but, I ain't had no luck with this,

It sucks but it's exactly what I thought it would be like tryin' to

start over..."

Witam wszystkich po dwóch tygodniach. Brak chęci i zmęczenie zniechęciło mnie do napisania tydzien temu. Cóż ponad 24 godziny bez snu nie wpływają pozytywnie na człowieka. Zacznę więc może od tego dlaczego nie spałam te 24 godziny, a mianowicie przez maraton językowy. Ogólnie maraton polegał na tym, że  byliśmy w szkole od 18 do 6. Były zajęcia z native speakerami, prezentacje itp... Najbardziej z wszystkich atrakcji podobały mi się podchody czyli nocne spacery po szkole :D. Odłączyłam się od grupy i poszłam sobie pochodzić po liceum... Ciemne korytarze niczym jak z horroru... Sylwia lubićxD! Party na korytarzu i w sali... i to ruskie techno. No comment, ale przynajmniej było wesoło.  O 2 w nocy , z Kingą prowadziłyśmy rozgrzewkę, na której wszyscy rozbudzili się do tego stopnia, że zachciało im się karaoke... No w sumie tylko Kinga na ponad 30 osób spała. Hahaha! Tak więc totalnie wyrabana wróciłam do domu po 6 spałam może dwie godziny, a całą sobote byłam ledwo żywa. Co do tego tygodnia to zleciał tak szybko, że nawet nie bardzo wiem co robiłam. Zaczeło się zajebiste zakuwanie do egzaminu... dwa tygodnie przed nim. Teraz dopiero zaczynam sobie uświadamiać, że hmmm w pierwszej klasie coś się uczyłam, w drugiej - szkoda gadać, a w trzeciej trochę się wziełam za nauke, tylko niestety TROCHĘ za późno. Stresik jest ,nie będę tego ukrywała, a wrecz jestem przerażona tym egzaminem, bo próbny poszedł mi... no właściwie nie poszedł ;|. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle... i jak zwykle się przelicze. Na tym kończe i na jakiś czas znikam z photobloga... Necesito un break! Życzę wszystkim miłego spędzania wolnego czasu, a trzecioklasistom powodzenia na egzaminach. Najprawdopodobniej, do maja. Bez odbioru! :P

'no sé cómo, no sé cuándo, pero sé perfectamente que no tengo fuerza para luchar .  

no puedo jugar o mentir.  

es hora de olvidar para siempre...'