Na wstępie to witam wszzyskich zgromadzonych po dłuższym czasie..
Zdj stare bo nie mam świeżych..tak jakoś nie ma czaasu, chęci i wgl
Dzisiaj wolne a pomimo tego i tak nie czuję się wypoczęty. Miesiąc we Francji minął, 181h w sierpniu..mam nadzieje że wzesień będzie nie co lepszy..chociaż i tak środa wolna więc nie za kolorowo się zaczyna.
Oby 2miechy wytrzymać jeszcze, zjeźdżam nie co szybciej niż planowałem no ale mam ważniejsze sprawy do załatwienia w Polsce.
Odebrać prawko, zmienić auto i zapewne wegetować w domu do świąt i sylwka...eh ale to za pare miesięcy.
Dzień za dniem jest taki sam ;/ taka monotonność ...praca/weekend weekend/praca heh
Czasami się tęskni za niektórymi sprawami i wgl ale to przeszłość ;] sentymenty sentymentami..
Ostatnio dużo myślałem i myślę nadal..jest czas to się wykorzystuje, momentami dopadają człowieka minuty słabości i musi powegetować.
Trzeba od czegoś zacząć..najlepiej od debetu, wpiąć się lvl wyżej i nie patrzeć na innych..z tym że częściej moc znajduję w puszce niż w sobie. Jakoś to będzie nie ma co komplikować noty ;D
Tekstu może i nie wstawie bo mi się nie chce...hmm nie nawet nie proś ;p ..w sumie nota bez tekstu to nie nota ..coś się wyskrobie na szybkości.
Łyk weny powietrze zaciska na skroni swój pot
Idę w przód, gdy się cofne, znów kolejny krok.
Czyha się zło, aplikując z dnia na dzień dawkę strachu
A Ty sam, z Tobą butelka, same tyły, dużo braków
To podpisuję własnym podpisem, atrament się wylał, kleks
Bo to sytuacja cisza, Ty, aksamit, wiatr, głośny śmiech.
Był drogowskaz lecz od razu przepadł bez odbicia echo
Nadal sam, nie mogąc się oprzeć w myślach przerażającym wyciom