Oj, dawno mnie tu widze nie było. W tym czasie dużo się działo, dużo się zmieniło..powoli na lepsze. Pobrałem się, zmiana pracy, itp itd Ale najważniejsze są dzieci, to one dają każdego dnia energię do działania. Bez nich świat nie istnieje. Kiedyś też byłem dzieckiem, brojarzem, ale byłem. Stoję właśnie w Paryżu, podbił bracki i wypijemy w kulturce jakąś skromną whisky. W poniedziałek na Barcelone i wtedy powoli powrót do Skarbów. Nie rozumiem dlaczego w momencie, kiedy człowiek myśli że jest dobrze, masz żone, dzieci..już nikt nie chce pisać :) nawet durnego co tam? Nie ma. Wszyscy jacyś zabiegani, czy co? Myślę że wraz z postępem cywilizacji, ludzie śą po prostu coraz głupsi. Trudno Strzałka Amigosy, czas spadać :)