8.
- Zrobiłam już zakupy . - powiedziałam, uśmiechając się do niego .
- Widze. -powiedział zły ale zarazem smutny .
Podeszłam do niego pocałowałam go w usta i przytuliłam się do niego.
- Daj wezmę to . - wyciągłam ręke w strone reklamówek .
- No co ty ogłupiałaś . - uniósł się . Ździwiłam się . Położył wszystko na stole. Rozpakowałam wszystko. Na samym dnie zobaczyłam, że leży bombonierka. Wyjełam ją także położyłam na lodówce. Popatrzałam na niego, a on ciągle mi się przyglądał .
-O co chodzi .- zapytałam .
-Widziałem tego całego typa, który cię wtedy odwiózł do domu. - mruknął .
-Tak i co .? - zapytałam i poszłam po paczkę , którą mi przywiózł .
- No i co on tu robił .? - zapytał głośniej .
- Czekał na mnie . - powiedziałam spokojnie .
- I po co .? - krzyknął
- Nie będę z tobą tak rozmawiać. Uspokoisz się to przyjdz do mnie . - powiedziałam i wyszłam do łazienki. Rozebrałam się z ciuchów, które miałam. Zmyłam makijaż. Robiłam wszystko powoli. Ubrałam się w luźne ciuchy. Poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kawę, wyjełam z półki ciastka. Poszłam do swojego pokoju, bo widziałam że Rafał siedzi w tamtym. Włączyłam telewizję. Oglądałam jakiś film. Po długim czasie przyszedł. Zapukał delikatnie w drzwi.
- Proszę . - powiedziałam .
- Mogę .? - zapytał łagodnie .
- Tak . - byłam zasmucona .
-Przepraszam za moje zachowanie . - powiedział , a ja milczałam .
- Ech... Poniosło mnie. Wkurzyłem się, że ten koleś znowu się kręci tutaj. Znowu byłem zazdorsny. Przepraszam . - Powiedział i mnie przytulił.
- Ale dlaczego ty jestes o mnie zazdrosny, spoko my nawet nie jesteśmy razem . - powiedziałam .
- Wiem. Poprostu kocham cię i nie chcem żeby jakiś inny kręcił się koło ciebie . - był poważny .
- Rozumiem, ale musisz na mnie krzyczeć . - zapytałam smutna .
- Nie, nie powinienem. Powinienem był spokojnie zapytać. Ale poniosło mnie . - posmutniaj .
- Ok. Rozumiem. Wiem, że tu był, gdy wracałam do domu to go zauważyłam.Lecz on mnie nie poznał. Czekał chyba dość długo, bo dał mi torbę jako nieznajomej, żebym dała do mi. Bo zostawiłam wtedy. I pojechał. A ja wzięłam i poszłam sobie. A ty nie powinieneś mnie odrazu oskarżać. - powiedziałam łagodnie.
- ok . - był smutny. Usiadł koło mnie w milczeniu. Podałam mu miskę z ciastkami. Zjadł lecz nic nie mówił. Oglądał film. Wstałam podeszłam do szafki. Wyjełam paczkę.
- To mi przywiózł. Kupiłam to wtedy jak bylismy na zakupach. Z myślą o tobie. I musiałam zapomniec wszystkich toreb. Poprostu. -powiedziałam i mu wręczyłam . Wziął, wyjął ją w milczeniu. Patrzył sie długo na nią. Nic nie mówił. Wstał do mnie i mnie pocałował.