Trochę się za siebie wzięłam.
Może na pierwszy rzut oka tego nie widać,
ale cieszę się, że zaczynam robić coś,
z czym chociaż ja się dobrze czuję
i co sama zauważam.
Tak jak mówę, nie są to ogromne kroki,
ale od czegoś trzeba zacząć.
Dzisiaj tradycyjnie spałam chyba do ok. 13.
Choć nie! wstałam na chwilę o 8 i poszłam z psem.
A mam tak, że jak rano się obudzę i znowu położę się spać
to nie ma takiej siły, która wywlokłaby mnie z łóżka przed 12.
Może to trochę straszne, ale chociaż się wyspałam haha :D
Potem spacer z Adunią, a następnie z Filipkiem i tak w kółko.
I nie mogę doczekać się jutra!
Po pierwsze: wreszcie się zobaczymy! <3
a po drugie: idziemy na zdjęcie szwów! :)
Użytkownik bugie
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.