Hubertus przegrałam (fu*kk!!) Ale za to była miła atmosfera i zabawa ^^ Na początek bryczką na polanę i szukamy lisa. Słaby ze mnie poszukiwacz zwierzęcych ogonów . Ale ogólnie całkiem fajnie. Piliśmy herbatkę i jedliśmy drożdżówki
. Podczas jechania graliśmy w głuchy telefon
Tylko poprawnie dotarły dwa hasła, a było.. yy.. osiem xD ??
Potem szykowała się czteroosobowa grupa pierwsza. Lisią kitę złapała Zuzia na Amigo. Gratuluję
. Ja byłam w drugiej, ale jak już wspomniałam, nie wygrałam
. Szkoda, ale potem przynajmniej było ognisko (które przewaliło się po kilku minutach, ale spoko, Bryllandia nie spłonęła
) Kiełbaska była całkiem dobra. Potem poszliśmy na turniej tenisa stołowego. Wygrałam ze wszystkimi
Dałyśmy radę namówić p.Izę na skoki przez przeszkody, ale bez koni, tylko zwyczajnie na nogach
Dobra, kończę. Proszę, oto filmik z Hubertusa.
(ja na Amolu - najwyższym skarogniadym )
xoxo Klaudia