Niby pierwszy semestr za mną, sesja za mną, ale w poniedziałek została mi jeszcze tylko popraweczka do zdania. Widać właśnie, jak intensywnie się na nią uczę... Od jutra obiecuję sobie zapierdalać z tą literaturą powszechną! Naprawdę.
Póki co ze względu na prawie 3 tygodnie wolnego - jestem sobie w Lesznie i spędzam jak najwięcej czasu z rodzinką. Zrobiłam też przy okazji generalnie porządki w pokoju, w mieszkaniu... Oczyściło to po części mój umysł i wpłynęło na planowanie dalszego życia.
Więc generalnie planuję w najbliższym czasie przeprowadzkę i mam cichą nadzieję, że moje plany wypalą. Okaże się w niedzielę.
A bez Piotrusia to ja sobie życia nie wyobrażam, mimo wielu kłótni i zgrzytów, kocham go bardzo...<3