Szkoda, że nie wiedziałem w tej chwili, kiedy po raz pierwszy się spotkaliśmy,
Że winien Ci byłem niespłacalny dług.
Ponieważ znęcała się nad Tobą ta jedna kość, która Ci odmówiła,
Zatrudniłaś mnie, bym Ci to zrekompensował.
Wchodząc do tego pokoju, kiedy miałaś rurki przyczepione do Twych rąk,
Te przeszywające alarmy wołające o więcej morfiny
Dające spokojny sen, i nie wierzyłem im
Kiedy nazywali Cię grzmotem w czasie huraganu
Kiedy sprawdzałem na monitorze Twoje parametry życiowe, zasugerowałem, byś się uśmiechnęła.
Nie odzywałaś się przez jakiś czas, byłaś lodowato zimna.
Stwierdziłaś, że nienawidzisz tonu mojego głosu - sprawia, że czujesz się samotna,
Więc powiedziałaś, że powinienem już pójść.
Ale coś wciąż kazało mi stać przy tym szpitalnym łóżku,
Powinienem był opuścić to miejsce, ale zamiast tego zaopiekowałem się Tobą.
Dałaś mi niespokojny sen, i nie wierzyłem im
Kiedy mówili mi, że nie ma dla Ciebie już ratunku.
Inni użytkownicy: mati1990balanonymous02221bobo21jankowiakpaulimyskax3alexcvbogna123lollypoplollypopolejtoxddderwa22
Inni zdjęcia: 1410 akcentovaDZISIEJSZY KSIĘŻYC xavekittyxPonoć chory.. jestersarmy... itaaan127. atanaWhat You Wish For jestersarmyZwiedzando purpleblaackJestem jak niebo nad miastem bluebird11Apel jestersarmyja patkigd