Rozdział IV

 ja pier.. jaka jakość. -,-

Rozdział IV

 - Tak slucham?
- yyyy, hej. Z kim rozmawiam? Mogę prosić Patryka do telefonu?
- Przykro mi, ale misiu sie kąpie. Jeśli cos ważnego to ja przekażę, że dzwoniłaś.
- Eeemm.. nie dzieki, skontaktuje sie z nim kiedy indziej..
- Okej, pa.
Patrycja połozyla sie na lózku i zaczela plakac. Ciagle zadawala sobie pytanie "kim ona jest?", miala ochote zadzwonic do niego jeszcze raz, ale bala sie ze jak odbierze znowu ta dziewczyna to nie wytrzyma tego.. 
To były najgorsze urodziny jakie dotychczas miala, nikt jej nigdy tak nie upokorzyl, czula sie strasznie. Byla zmeczona calą tą sytuacją, nawet nie wiedziala kiedy usnęła.
Nazajutrz obudził telefon, ktoś do niej dzwonil. Podnosi telefon, a na wyswietlaczu: misiek. :* 
Nie wiedziala czy ma odbierac, nie wiedziala co chce jej powiedziec, jednak po chwili wziela telefon do reki i odebrala:
- Hej kotek, juz myslalem ze nie odbierzesz.
- Hej, spalam.
- Oj, ktos sie tu nie wyspal.
- Nie, wstalam lewa noga.
- To ja postaram sie dzisiaj Twój humorek poprawic, widzimy sie o 20 tak?
- Nie wiem, nie mam czasu za bardzo. - dziewczyna próbowala zbyc chlopaka, nie chciala sie z nim widziec, nie po wczorajszej akcji.
- Ale kochanie, przecież wczoraj byly Twoje urodziny, mam prezent..
- Tak? No właśnie, moje urodziny były wczoraj, a nie dzisiaj. Trzeba było się postarać i przyjechac do mnie wczoraj, ale najwidoczniej miałeś ciekawsze zajęcia. A prezent? Wyslij poczta. Czesc. - Patrycja sie rozlaczyla, bo jeszcze chwila i Patryk uslyszalby placz dziewczyny.. Nie wiedziala co ma ze soba zrobic.. Chciala uslyszec wyjasnienia, ale jeszcze nie teraz nie miala ochoty na niego patrzec, czuła się zdradzona, chociaż tak na prawdę nie wiedziala co zaszlo między dziewczyną, która odebrała telefon a jej ukochanym.
Patryk caly czas pisal, pytal co sie dzieje ale dziewczyna nie odpisala na zadną z jego wiadomosci. Pod koniec dnia postanowila, ze zadzwoni do niego zeby wszystko sobie wyjasnic. Chciała wiedzieć na czym stoi, czy jest sens dalej to ciągnąć. Zadzwonila, jednak znowu odebrala jakas dziewczyna.. Patrycja od razu sie rozlaczyla, wiedziala ze to nie jest przypadek. Miala tego wszystkiego dosc, miała tysiące myśli w głowie. Polozyla sie spac, była zmęczona tym wszystim, miała nadzieję, ze jak sie obudzi to wszystkie problemy znikna, ze to okaze sie byc tylko zlym snem.. 
Znów obudzil ja ON. Powiedzial, ze chce sie spotkac, Patrycja bez zastanowienia zgodzila sie była bardzo ciekawa co chłopak ma jej do powiedzenia. Spotkali sie wieczorem w swoim miejscu, tam gdzie spotykali sie zawsze..

CDN