dzisiejszy dzień jest oniebo lepszy od wczorajszego. kiedy się obudziłam nie miałam ochoty wstawać z łóżka. jednak, gdy weszłam do szkoły i zaczęłam rozmawiać z ludźmi mój humor bardzo się poprawił. dzisiaj mieliśmy pożegnanie maturzystów, więc zjadłam kawałek torta, ale nie przejmuję się, bo nadrobiłam ćwiczeniami.
dzisiaj mocno z kopyta wzięłam się za ćwiczenia. po 10 minutach z mel b (nogi) czułam się niesamowicie. stanęłam przed lustrem i muszę przyznać, że w końcu zaczynam się sobie podobać, a to dopiero początek.
jeśli któejkolwiek z was znudziły się już oklepane ćwiczenia polecam boczki tiffany. jeszcze chyba nigdy tak się nie śmiałam w trakcie ćwiczeń, a i z boku dla oka miłe ;)
bilans
śniadanie: banan, pół bułki z serkiem białym
II śniadanie: tort, kanapka x2
obiad: musli
podwieczorek: danio
kolacja: jajko sadzone, kromka
aktywność:
rozgrzewka mel b
nogi mel b
boczki tiffany
ćwiczenia rozluźniające i rozciągające mel b
zaczęłam wyzwanie z mel b i tiffany. do komunii pozostal mi miesiąc i 2 dni, więc nie marnuję czasu.
a co tam u was?