czuję się jak gówno. kiedy tylko przebywam z ludźmi mam ochotę uciec jak najdalej. przyczyna?
wydaje mi się, że wszyscy na mnie patrzą i myślą 'jaka ona jest gruba'. dzisiaj się przez to popłakałam. jem dobrze, ćwiczę i nie chudnę. nie jestem przed okresem, więc to tego nie tłumaczy. zaczynam tracić swoją motywację. dzisiaj przez głowę przemknęła mi nawet myśl, żeby znowu jeść po 500kcal. to by miało straszne skutki.
a co u was? czemu tak mało wpisów dodajecie? jest tutaj ktoś jeszczę?
bilans
śniadanie: musli
II śniadanie: kilka wafli ryżowych, kanapka
obiad: kanapka, koktajl bananowy
kolacja: musli, wafle ryżowe