Opowiadanie 11

Siema Robaczki . :* Przepraszam ze nie było notki, ale xle sie czułam. :* Dzisiaj dodaje, taka na szybko. Bardzo was przepraszam :* Mam nadzieje ze jutro już dodam coś pożadnego. :* Bay :*

Poznajcie malutką Magdę, której zmarł ojciec tuż po jej narodzinach.  Jej matka, długo była samotna, nie szukała nikogo na siłę. Zastępowała Madzi ojca jak tylko potrafiła. Gdy Madzia skończyła 6 latek, jej mamusia zakochała się ponownie w koledze z pracy, po roku czasu zamieszkali ze sobą i postanowili wziąć ślub. Sebastian okazał się dobrym ojczymem dla małej, bawił się z nią, a mała go uwielbiała. Pewnego dnia Beata musiała zostać dłużej w pracy, poprosiła wiec męża żeby więc odebrał córeczkę z przedszkola i spędził z nią czas, kiedy ona będzie siedziała w pracy. Sebastian odebrał Magdę i pojechali do domu, dał jej obiad i gdy mała pobiegła do swojego pokoju, by pobawić się zabawkami. Sebastian poszedł za nią posadził na łóżku, mówiąc że chce się z nią pobawić, mała była zachwycona tym że tatuś chce się bawić, uwielbiała zabawy lalkami z nim. Lecz Sebastian nie miał zamiaru bawić się lalkami. Zaczął dotykać malutką, zdjął z niej ubranka i molestował, a kiedy zbliżała się godzina gdy Beata miała wrócić do domu, kazał jej się ubrać i powiedział jej wersje dla mamy w co się bawili i jak. Powtarzało się to coraz częściej. Magdalena była coraz starsza coraz więcej rozumiała, a Sebastian na coraz więcej sobie pozwalał. Ale pewnego dnia Magdalena przełamała się chciała o wszystkim powiedzieć mamie, miała już przecież 16 lat. Poszła do niej i już chciała mówić, kiedy mama wyprosiła ją z pokoju tylko po to ze zadzwonił telefon. Poczuła się nie ważna. Nie mogła już tak dłużej, postanowiła że ucieknie z domu i tak zrobiła, zostawiła tylko list, w którym wszystko wyjaśniła. Teraz ma już 22 lata, założyła własny dom i mieszka zagranicą, daleko od domu, za którym w ogóle nie tęskni, lecz to co przeżyła kiedyś nigdy nie zapomni.

KONIEC