w innej grupie
Paulina siedziała i dłubała w podłodzę, nucąc piosenkę:
-To jak jest z wami? Jak potoczyło się wasze życie?-zapytała Patrycja
-Właściwie świetnie, wyszłam dobrze za mąż. Nie pracuje, mąż mnie utrzymuje. Nie mamy dzieci. Żyć nie umierać, często podróżujemy. Niczym nie muszę się przejmować- rozmarzyła się Martynka
-Żenada, nigdy nie chciałabym być uzależniona od mojego męża. Ja jestem chirurgiem, też jestem szczęśliwa. Chociaż bez męża czuje, że byłabym szczęśliwsza...-powiedziała Paulina
- Nie przesadzaj, nie byłabyś. Ja jestem barmanką w klubie mojego męża. Cudowna praca z cudownym szefem, czego chcieć więcej?-powiedziała Nikola
Macie piękne życie... Ja jestem samotna, ale równie szczęśliwa jak wy. Praca jako stewardessa jest najlepszą jaką mogłam sobie wymarzyć. Wogólnie nie siedze w domu, dlatego czuje że nie potrzebuje nikogo...- uśmiechnęła się Ola.
Nagle zgasło światło. Wszyscy zaczeli panikować i krzyczeć. Po chwili światło znów się zapaliło, a na stole pojawiła się kolejna karteczka. Justyna podeszła do stołu, wzieła karteczkę i przeczytała:
SKORO MAMY JUŻ DRUŻYNY CZAS NA ZABAWĘ...
CZAS NA PIERWSZĄ ZAGADKĘ, JAK MYŚLICIE KTO MORDUJE?
DOBRZE SIĘ NAMYŚLCIE, OD TEGO ZALEŻY WASZE ŻYCIE.
Nastąpiło poruszenie, wszyscy z oburzeniem wykrzykiwali, że to chore. Nagle Maja krzynęła:
-TO ADAM! Na pewno to on! Nie zuważyliście jak nas wszystkich obserwował? Od samego początku był podejrzany. Cały czas trzyma się z boku, to on mógł od tyłu zabić Agnieszkę. Jestem pewna że to on!
-Zgadzam się z Mają, też to zauważyłem- powiedział Kamil
Wszyscy cofneli się do tyłu, tak że Adam stał sam pod ścianą:
-Jesteś chory, zdemaskowaliśmy Cie, wypuść nas natychmiast!- wykrzykiwała Nina
W tym momencie Adam otworzył buzię, ale zamiast słów wszyscy zobaczyli jak krew spływa mu po podbrudku. Z przodu wystawał sztylet, a kiedy chłopak upadł na ziemię na plecach miał przyklejoną kartkę z napisem "PUDŁO".