photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 17 SIERPNIA 2014
642
Dodano: 17 SIERPNIA 2014

Śmiesznie - śmiesznie

Od czego by tu zacząć...

 

Od zdjęcia. 

Jeden z fajniejszych spontanów w życiu. Nie dostałem urlopu na czas woodstocku, więc z wielkim smutkiem gnałem w trasie żeby pożegnać Mgk na dworcu PKP we Wrocku. Prosto po trasie pojechałem na dworzec, walka o każdą minutę ale udało się, praktycznie chwile przed odjazdem składu dobiegłem do pociągu a tu masakra jakaś. Jak co roku od cholere ludzie ale pociąg który przyjechał był wypełniony po brzegi jeszcze przed wejściem ludzi we Wro... A tu na peronie z 200 szalonych ludzi. PKP oczywiście dało ciała jak zawsze...

Po jakiś 15min oczekiwania na rozwój wydarzeń w mojej zmęczonej po trasie głowie toczy się walka, między rozsądkiem a szaleństwem, między nudą a zabawą...

 

-Wiecie co... jebać to. Wracamy do domu i jedziemy gablotą.

-hehe

tup tup tup w strone wyjścia z peronów, dziewczyn stoją

-ej... idziecie?

-on mówi poważnie?

-Dalej, ciśniemy. Pierdole tą prace, coś się wymyśli...

 

I tym sposobem 3h później, po szybkim ogarnięciu się byliśmy w gablocie w drodze do Kostrzyna nad Odrą.  

Woodstock

Rozbiliśmy się wspólnie z naszymi przyszłymi współlakotorami i stworzyliśmy mały obóz. Jeśli chodzi o ekipę łudstoku to był to najlepszy skład w jakim miałem okazje uczestniczyć. Koleś którego znałem od jakiegoś roku ale nigdy nie miałem okazji jakoś dłużej przebywać okazał się bardzo spoko i po kilku godzinach było wiadomo - z tym typkiem będzie fajna przyjaźń, a następne dni tylko potwierdzały to. 

Woodstock... przeleciał zdecydowanie za szybko, ogólnie oprócz Comy i Lao Che muzycznie nie miałem jakiegoś wow na inne zespoły, ale fajnie było. Ogólnie akcja działa się głównie w około grupy z obozu i to spoiło ją w bardzo któtki czas. 

Kolejny spontan - po woodstocku mieliśmy wielki niedosyt na wspólne przygody więc postanowiliśmy pojechać nad jezioro w drodze do Kalisza, padło na Łagów. Po off road'owej jeździe po polnych drogach, przez błota, lasy i poligon dotarliśmy do jeziorka i chałupki w środku lasu, gdzie z dala od całego świata rozbiliśmy obóz. 3pary, ognisko i jezioro... chill out totalny. Nawet burza i spierdzielenie pogody nie popsuła atmosfery wśród nas. Poważne rozmowy przez całą noc, kiełbaski z ogniska i w końcu nocleg w około ognia.  Wybornie. 

Jakoś tak wyszło że następnego dnia po południu wyjeżdzaliśmy z tamtąd w strone Kalisza. Czując cały czas niedosyt na odpoczynek, po jednej nocy w domu ruszyliśmy w nieco okrojonym składzie do Mycielina... A tam wszystko co potrzebne do życia... 

Nie do opisania uczucie gdy po lolu jemy karkóweczke z grilla, mamy wszystko co potrzebne, jedzenie picie słońce... patrzymy na cały teren przed nami i stwierdzenie

-Niczego tu więcej nie trzeba.

-No... jest idealnie.

-Masakrycznie idealnie.

A później zaczeły się rozkminy

-w sumie tu jest tak dużo miejsca że jakiś teatrzyk-wydarzenie by tu mogło się dziać jak my sobie tutaj tak siedzimy i jemy...

-Noo... a czaicie mieć taką strefe na woodstocku..?

-Ta... pod główną sceną 

 

Ahhh wybornie było. I tym sposobem spontan zrobił się półtora tygodniowym mega wypoczynkiem którego bardzo potrzebowałem bo byłem przemęczony fizycznie i psychicznie pracą. I był to chyba najfajniejszy wyjazd w moim życiu. Fajni ludzie, fajne okoliczności, fajna atmosfera. Po za tym zintegrował całą grupę i stworzyliśmy bardzo fajną ekipę. 

 

________________________________________________________________________________

A w szarej codzienności.

Jestem w trakcie poszukiwania pracy. Zrealizowałem swój plan pracy przez rok na solówkach i czas poszukać pracy na zestawach. Jutro mam nadzieje że odezwie się firma u której byłem na rozmowie tydzień temu, całkiem fajnie zapowiadająca się robota. Ale to zobaczymy jutro.

 

Rogucki 

Wielkie K

 

 __________________________________________________________________________________________________________

 

A obecnie jesteśmy w małej tułaczce mieszkaniowej. Z inżynierskiej wyprowadziliśmy się z końcem czerwca, mieszkamy obecnie do końca miesiąca na Zyndrama, później do kolejnego mieszkania przejściowego żeby koło października wprowadzić się do nowiutenkiego mieszkania na Nyskiej. Będzie fajnie. ;]

 

 

 

 

Komentarze

~mtx Jarek i motylki czują się pominięci :P ale piękny opis tego co się działo <3
19/09/2014 1:27:14
blindclown No w sumie... ;]
07/10/2014 22:10:16