Stare dobre czasy, czyli Blancior przegląda instrukcję do Stephano podczas jakże wyczerpującej podróży do Węgorzewa.
Było super, z chęcią bym to powtórzyła :)
Kompletny brak głosu, obolała szyja i posiniaczone plecy.
Czyli jak bawimy się na Death.
Mimo tego, że nie powinnam tam iść, poszłam.
Naprawdę miło było zobaczyć te wszystkie twarze, których nie widziało się pół roku :)
Steve Siusiak, Żelazne Kurwy i Bronisław Pedofil tekstami wieczoru.
Powrót do domu o 2 w nocy, obudzenie się o 14:30. Zawsze spoko!
Nie bądź na mnie zły o to, że ja tam byłam, a Ty nie.
Trzeba było przyjechać.
Dawno nie było tak dobrze.
Dziękuję Ci za te cudowne 5 miesięcy :3
W oczach i umyśle hipokryty niewolnik klątwy jest na zawsze uwięziony.