Milion lat później.
Nie jestem szczęśliwa. W sumie.. kto w tych czasach jest szczęśliwy.
Wszystko poskładało się jak krzesełko.
Jest mi przykro.
Czuję się jak spierdolina życiowa.
Moje serduszko umiera, a mózg razem z nim.
Uratowałaby mnie kawa i kawałek sernika, ale nie lubię chodzić do kawiarni w samotności. To tak jak iść do kina w samotności.
Nie będę płakać, bo nie na tym to polega.
Po prostu chcę to wszystko poukładać. Poradzę sobie. Jeszcze będę szczęśliwa.
Don't mess with a princess.