viagra już nic nie da skarbie 

te słowa zraniły najbardziej. te trzu słowa sprawiły, że czego nie robiłam od dłuższego czasu, zaczęłam płakać. od tak. po prostu. moje bycie tutaj nie ma sensu. jest mi cholernie źle, zle jestem twarda. wiem, że ten przyszły rok będzie lepszy od poprzedniego. dużo lepszy. zapomnę o tym wszystkim co się działo przez te 12 miesięcy. o paśmie porażek i zacznę całkowicie od nowa. odseparuję się. wiem, że ty tego potrzebujesz. tak będzie najlepiej dla nas wszystkich. nie będę się odzywać, bo jeszcz przypadkowo cię urażę. mam dość. nie chcę kurwa na każdym kroku myśleć i może jeszcze sięgać po żyletkę. nie chcę już tego! to koniec! kurwa koniec! chcę zapomnieć i cieszyć się tym co mam. myślałam, że ty będziesz moim najlepszym prezentem, ale się myliłam. okazało się, że najwięcej radości sprawiły mi te najmniejsze, najmniej znaczące chwile. tak błahe i nieistotne. oglądanie jakiejś kreskówki z tatą, z którym w ostatnim czasie tak się oddaliliśmy, siedzenie na podłodze z mamą i zaciekłe sznurowanie glanów. wiem to głupie. ale to mi właśnie daje szczęście. rozmowy z P. o niczym i o wszystkim. to jest moje szczęście. tak. masz rację wakacje odeszły i już nigdy nie wrócą. NIGDY. bo ja cię nie znam. "nie znasz mnie" czemu to mnie tak dotknęło? nie chcę myśleć kurwa! nie chcę! niech mi ktoś pomoże! 

dość o moich głupich problemach. chciałabym życzyć Wam wszystkim wesołych i ciepłych świąt. żeby Wasze nie były takie jak moje, wbrew pozorom. niech ten czas pozwoli zrozumieć niektóre rzeczy, może zbliży z niektórymi osobami. uwierzcie w siebie i niech najlepszym prezenten na te święta będą spełnione marzenia, a przynajmniej determinacja do ich samodzielnego spełniania. wesołych świąt.

nowy rok niedługo. wiem, że to już oklepane ale chciałabym postawić przed sobą kilka ważnych i niej ważnych postanowień. pewnie 3/4 z was nie dotarła do tego momentu notki. nevermind. oczywiście pierwszym postanowieniem jest wytrwanie i ciągłe dążenie do idealnej wagi. 55kg. wiem, że dam radę to osiągnąć. jestem tego pewna. stopniowe dążenie do perfekcji. tego potrzebuję najbardziej.

muszę uwolnić się w końcu od tych dręczących mnie mysli. analizuję każdy krok. nie chcę już tak żyć. muszę się od ciebie uwolnić. to za daleko zabrnęło. nie znasz mnie....

zdobyć bilety na ukochany koncert w maju. znowu szaleć w rytm muzy myslovitz i wielu innych cudownych zespołów. nie. nie łudzę się, że tam będziesz. i wiele innych, ale to zbyt osobiste ;)

a jak tam u was święta? chwalcie się kochane :*

http://www.youtube.com/watch?v=VCnPe5bBnAU&feature=related