Miałam do siebie ogromny żal. Sama nie wiedziałam co chcę (a może kogo chcę?). Narobiłam chłopakom tylko nadziei. Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje.. Czuję się jak KURWA w klasztornym przebraniu.. Niby taka pobożna a jednak kurwa :/ Najwyższy czas to zmienić. Chcę już do domu, chcę jak najdalej od Ronaldo i Messiego.. No ale. Jak na razie odległe marzenia.Jestem na gali rozdania Złotej Piłki.
NO WŁAŚNIE-GALA!
Ladies and Gentlemen..Golden Ball for best footballer he received..LIONEL MESSI!!
No i pięknie. Piłka w dobrych rękach :) Biedny Ronaldo, nikt go nie docenia. Alberta doceni go w nocy więc nie ma o czym mówić.
-Gratuluję, należała Ci się! -mówię i całuję go w policzek. Messi tylko kiwa głową i odwzajemnia mój pocałunek.
Reszta wieczoru minęła w znakomitym nastroju. Nagrodę dla najlepszej piłkary dostała Abby Wambach. Nie miałam jej tego za złe, bardziej na nią zasłużyła. Ja natomiast zostałam obdarowana najpiękniejszym uśmiechem jaki można było dostać. NEYMAR. Wymiękam przy nim. Jest jak dobry alkohol.Takie uzależnienie bez którego nie da się żyć :) Wracając do Gali. Po rozdaniu odbył się poczęstunek dla wszystkich Gości. Nie miałam zamiaru na niego iść.
-Ney, ja wracam do hotelu- wymuszonym uśmiechem pocałowałam chłopaka w policzek i ruszyłam w stronę drzwi.
-Nina, zostań! Wrócimy razem- słyszałam jak jego głos próbuje się przebić przez muzykę. Jeszcze po drodze, spojrzałam na przepełniony parkiet od gwiazd footbolu. Był też tam i ON. Ronaldo.Widać było że w lekka wypity,tańczył z Albertą -.-
*Oczami Ronaldo*
Boże, co ja najlepszego wyprawiam?! Przecież Alberta mi się nawet nie podoba.Chciałem tylko żeby Nina była zazdrosna. Ona jest tą jedyną. Jak mogłem ją wtedy w pokoju odepchnąć.. Jak mogłem na to pozwolić?! Jestem ostatnim draniem.Chciałbym to jakoś naprawić ale nie wiem jak..
*Oczami Messiego*
-Jest taka piękna, inteligenta,zabawna.. Weź no chłopie nagadaj jej o mnie, może jednak coś z tego wyjdzie.-Jedynie Oscar nie był pijany a musiałem się komuś zwierzyć. -Nie mogę pozwolić żeby taki kąsek jak Nina przeleciał obok. Ale jest jeden problem.. I to spory.. NEYMAR..-Spojrzałem na Oscara i wiedziałem że nie mam żadnych szans..
*Oczami Neymara*
-Gdzie do cholery jest too.. O TU JEST!- Wziąłem butelkę wina ze stołu i poleciałem za Niną. Nie mogłem jej tak po prostu dać odejść. Nakręciła w moim życiu.. Wtedy gdy mnie potrąciła, zakochałem się po uszy. W pięknej niezdarze.Pokłóciłem się wtedy z Bruną a ona nie wytrzymała i zerwała. Może i lepiej? Na początku miałem za złe Ninie i to ją obwiniałem o rozpad mojego związku.. Jednak to była wina Bruny. Dawała dupy na prawo i lewo a ja byłem zaślepiony :/ Teraz jak najszybciej muszę znaleźć Ninę..
*Oczami Niny*
Jest w chuj zimno, mokro i ciemno.. A żadna cholerna taksówka nie jedzie. Mijam kolejne zakochane pary,które prowadzają się parkiem za ręce. I dopiero wtedy doszło do mnie jak bardzo potrzebuję chłopaka. Chciałabym się teraz przytulić do osoby ktorą kocham, usłyszeć jak bardzo jestem dla niego ważna..
-Nina!- W oddali słyszę jak ktoś wykrzykuje moje imię, jednak wpadłam w taki trans myślenia o miłości że nie zdałam sobie sprawy że chodzi o mnie. W końcu podbiega do mnie zdyszany Ney a w rece trzyma butelkę wina.
-Boże kobieto, chcesz żebym umarł?! To już nie ta sama kondycja i nie te same lata- Pokazując swoje równiutkie ząbki zabrał się za otwieranie wina.
-Mam nadzieję że zechcesz spędzić ze mną wieczór? Bo jak nie too..- I zaczął się cofać. Zrobił obojętną minę biorąc łyk cieczy z butelki. A ja nie wytrzymałam.. Podeszłam do niego i wpiłam się w jego usta.
:*
Inni użytkownicy: zawodowybarbariaanpapierowemiastorafalpaczescocorabelll16l16zyxyxzemiliakowalski33lucas25mati1990bal
Inni zdjęcia: #birthdaygirl qabi1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114