no heeej. Dawno mnie tu nie było. Mało czasu. A teraz zbliżają się święta i lista zadań do zrobienia wciąż się powiększa. Ach, jeszcze prezenty nie gotowe, jak ja zdążę? No, ale zamiast ciągle narzekać (pozdrowienia dla Marty:) napiszę coś pozytywnego. Np w temacie o którym mogę pisać godzinami. Tak, zespół. Mamy już nowy sprzęt, wszystko jest pięknie, nic nie trzeszczy, znaleźliśmy salę, którą możemy wynajmować, całkiem tanią, jesteśmy w trakcie przystosowywania jej do użyteczności;) Dzisiaj udało mi się spotkać z Martą i Agatą. Wreszcie *.* ~*~ Nom, a ostatnio obejrzałam cudowny tajwański film. YES OR NO. Zakochałam się w nim. Taka trochę love-drama ale naprawdę świetna. Aww, kocham ten film. Nie dość że uroczy to jeszcze śmieszny i strasznie wzruszający. Normalnie płakałam co chwilę, ale w takim pozytywnym sensie. Polecam.