~~ hurricane of emotion ~~ 

pożegnanie... zdążyłam znienawidzić to słowo. 

czase w życiu są takie momenty, że wszystko się zmienia o 180*, przez jedno słowo, jedno zdanie.

najpierw kilka słów, które otworzyło dawno zamknięte drzwi.

a teraz to jedno słowo, które rozczarowuje.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

ironią losu jest to, że teraz ja go użyję. tak więc żegnam się z Wami. miałam zamiar zawiesić tego fotobloga już dawno temu, co widać chyba po tym ja 'często' dodaję wpisy, a teraz twierdziłam sie w moim przekonaniu, że to nie ma sensu. zbyt dużo słów tu wypowiedziałam, zbyt wiele wspomnień.

nie usuwam go ponieważ będę do Was zaglądać, żeby poczytać co u Was, a może nawet czasem wrzucę jakiś link. no i zbyt dużo lat w niego włożyłam, zbyt wiele emocji, zeby je skasować.

a teraz czas pozbierać się, doprowadzić sie do porządku. zrobić coś szalonego dla zapomnienia, zacząć się wreszcie uczyć, dostać się na upragnione studia i pokazać że też potrafię to zrobić.

i mimo wszysto mam zamiar dotrzymać obietnicy którą złożyłam. "obiecaj, że niegdy się nie poddasz, spełnisz swoje marzenia i pokarzesz światu że stać cię na więcej niż wszyscy sądzą."

OBIECUJĘ

od dawna miałam wstawić tu link do pewnego świetnego koreańskiego artysty. ale zatrzymam go dla siebie, jako przypomnienie.