No super uciela mi pół notki. Może teraz się uda... Oby się udało z sobotą. I niedzielą. Tata już przekonany jeszcze tylko mama. Niby się zgodziła wcześniej, ale kto wie jak teraz będzie. Cwiczę dziś cały dzień. Trochę pewnie minie zanim znowu wróci mój głos do poprzedniego rejestru. Wrrrrrrr... Niedługo wywiadówka. Niby nie jest źle- mam tylko 4 jedynki, co w porównaniu do zeszłego roku jest sukcesem... Ale 2 są z matmy (i to moje jedyne oceny z tego przedmiotu) a o żadnej z nich rodzice nie wiedzą. Pewnie będę miała zakaz wychodzenia z domu, dlatego chce teraz wychodzić jak najwięcej. nie ma to jak moja logika. No nic, może im powiem w poniedziałek, będą mniej źli potem. Ale ja się dziecinnie zachowuję. Jeszcze mam do zrobienia konspekt na Olimpiadę. Kurczę muszę się za to zabrać. Nie chce mi się tego robić, wolę część teoretyczną. No, ale postanowiłam sobie coś i mam zamiar to osiągnąć. Szczególnie że to przyda się na studia.