to nie tak, że jestem sama..bo nie jestem.
Mam wspaniałą córkę, która rozswesela mój każdy dzień, chodź czasem nie daje rady jak normalny człowiek.. dodatkowo mam wspaniałego mężczyzne, który przy mnie jest i wspiera mnie na każdym kroku, taki na którego mogę liczyć w każdym momencie. Ale ja tak jak i on mamy swoje życie przeżyte na swój sposób..
Ja wszystko porównuje do tego co złe mi się przytrafiło, wszystko tłumacze sobie na swój sposób, a on przeżywa wszystko kolejny raz..
i to chyba dobija mnie najbardziej, myśl, że nic nie będzie pierwsze, magiczne i wyjątkowe.. chodź mamy plany i cele do których chcemy dążyć to ja w ostatnim momencie się wycofuje, zawsze i to mnie niszczy. Nie potrafię się otworzyć na tyle by być w pełni szczęśliwą.
i tak już pewnie pozostanie, do końca usranych dni...
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24