162 cm/51,5 kg 

jestem sama w domu i mogę w końcu coś napisać. chociaż nie mam nic konkretnego do powiedzenia...

w sobotę wracam do domu. do spokoju, gdzie nie będę musiała już codziennie widzieć się z pewnym osobnikiem. gdzie wyjdę ze znajomymi i będę miała spokój.

ale wrócę tu jeszcze. sama. i zostanę. pójdę do szkoły, mimo że nie znam języka perfekcyjnie to postaram się dać radę. mój kochany ojczym przekonuje do tego matkę. wiem, że on znalazłby mi dobrą szkołę i zawsze pomógł. nie to co mój prawdziwy ojciec, który teraz zgotowuje piekło mojej macosze.

spakowałam już prawie wszystkie ciuchy, jednak nie jest to mój sukces. sukcesem będzie spakowanie wszystkich kosmetyków i reszty rzeczy, chemii, jedzenia dla kotów, laptopa. nie wiem jak to zmieszczę. najwyżej będzie trzeba wziąć większą walizkę. 

idę zaraz coś poćwiczyć, moja mama zauważyła dziś celulit na moich udach. będziemy walczyć. zamieniłam już słodkie napoje na wodę mineralną, więc jakiś mały postęp się pojawił. jem też mniej. może coś jeszcze będzie z tego mojego ciała. RZUĆ PALENIE!!!

dobrej nocy Kochane!