Tak bardzo się cieszę. Sara zgodziła się zamieszkać ze mną,ale tylko pod warunkiem ,że Margaret będzie obok. Zgodziłem się,ale tylko swoją dziewczyę wpuściłem do sypialni, gdzie mogła się rozpakować. Sara miała pewien plan, nikt nic nie wiedział do końca. Moje słoneczko rozpakowywało się swobodnie w pokoju a ja pokazywałem gdzie może kłaść swoje rzeczy. Sara zajęła prawie całą garderobę. Cieszyło mnie to ,bynajmniej nie będę sam. Wieczór spędziliśmy razem w swoim gronie. Całowaliśmy się ,przytulaliśmy, śmialiśmy, to co pary robią. Cały dzień był nasz. Na prawdę ,zakochałem się w niej po uszy.