I bet you think you got me good

"You never brought me flowers
Never held me in my darkest hours"

Nastały nie za fajne dni. Ale jak zawsze w tym wszystkim da się znaleźć coś pozytywnego. Half term mamy już za sobą. Jutro college. Odliczam nadal do kwietnia. Piątek z Kamilą, a raczej piątkowy wieczór spędziłyśmy przy świecach (czyt. latarka w moim telefonie) i wódce smakowej (czyt. Nesti) beka. "Yeahh budy!" "Ej ale ty to źle mówisz" "A jak się mówi?" "Yeah badi" "No... Yeah badi" Także yeah buddy just chilin i te sprawy "Ej jak brałam prysznic wymyśliłam nowy rym" "Jaki?" "Zjedz mordoklejka a będziesz jak ***** ********" Przez pół godziny nie mogłam zjeść ciastka, bo tak się śmiałam. "Która to już poszła?" "Trzecia" "Która?!" Z Sylwią rymy na fejsie "Wiem, że lubisz mase dlatego wpierdalam kiełbase" "Lubie upychać duże mięśnie więc obiady robię ci na mięsie"

Tęsknię za nią. Za tym jak mogłam przyjść do niej bez zapowiedzi i zawsze czułam się zaproszona, zawsze czułam się jak u siebie. Za tym jak mi wszystko tłumaczyła i jak nikt inny potrafiła zmusić mnie do myślenia i jako jedyna potrafiła sprawić, że patrzyłam na coś w inny sposób. Była i jest jak moja druga matka. Tęsknię za naszym narzekaniem, za tym jak śmiałyśmy się z głupot, które mówiłyśmy. Za każdym zwyczajnym dniem, który spędziłam u jej boku. Nawet za głupim plotkowaniem na temat chłopaków. Tęsknie cholernie. I zastanawiam się, jakim cudem jestem tutaj, a nie przy niej. Zastanawiam się czy było warto. Bo pod koniec i tak wszyscy odejdą, a ona zawsze będzie trwać wiernie przy moim boku, jestem tego pewna.



"Now she's far away and I'd do anything just to see her face"

INSTAGRAM